Thursday, July 30, 2009

Bark Obama... Antychrystem? Oceń sam...

Ktoś własnie podesłał mi dwa, niezwykle ciekawe filmy. Jeden - bardzo radykalny i wymaga czasu na przetrawienie.



W filmie tym autorzy cytują werset Łukasza 10:18

"Rzekł więc do nich: Widziałem, jak szatan, niby błyskawica, spadł z nieba."

"Niby" lub "jak błyskawica"

Błyskawica z nieba - po hebrajsku -

BaraQ "O" Bam-Maw

lub

BaraQ "U" Bam-Maw


..................................................


Drugi film



W tym filmie autorzy puszczają od tyłu przemówienie Obamy, w którym powtarza on na okrągło - "Yes, we can." (Tak, możemy)

Puszczając to od tyłu słychać wyraźnie - Thank you satan (Dziękujemy szatanowi)

Gdyby było to powiedziane raz i w penym konteście, większość z nas zakwalifikowałaby to jako czysty przypadek i takie przypadki nie są odosobnione.

Tymczasem przemówienie Obamy jest praktycznie bezsensowne z logicznego punktu widzenia.

Powtarza on wielokrotnie wyłącznie slogany propagandowe przypominające powtarzanie modlitw, zaklęć czy czarów.

Jeżeli USA jest w straszliwym kłopocie polityczno finansowym, przemówienie powinno być logiczne, adresujące problemy oraz plan ich rozwązania.

Jak w poniższym przykładzie.

Cytat:
Bracia Amerykanie. Znaleźliśmy się w niezwykje trudnej sutuacji gospodarczej i rozwiązanie tego kryzysu jest najwyższym priorytetem rządu, który reprezentuję. WYjście jest mozliwe i pierwszym posunieciem rządu będzi ograniczenie rozmiarów panującej lichwy, która doprowadziła do drastcznego zubożenia tego wspaniałego kraju.


Słowa - lichwa w światowych mediach się raczej nie używa!

Tymczasem Obama powtarza bezsensowne slogany indoktrynacji.... lucyferiańskiej.

"Tak- my możemy"

American Creed - yes we can. (Amerykańskie Wyznanie - tak my możemy)

Jest tego znacznie więcej. Samo przemówienie Obamy jest czystą stalinowską propagandą najgorszego gatunku, zupełną, oczywistą a zarazem zuepłnie bezsensowną.


Widać wyraźnie, że tłum słuchający Obay daje się na ten bezsens nabierać i owe zaklęcia zaczynają oddziałowywać na słuchaczy do tego stopnia, że zaczynają skandować w ślad za Barakiem - Yes, we can! A jest to słyszalne po odegraniu od tyłu jako: Thank you satan!

Jeżeli ktokolwiek widział magiczne zaklęcia czarownków czy szamanów prymitywnych plemion, cały ten spektakl wygląda identycznie, poza... biciem w bębny!

Po 6 misiącach jego rządów nie widać, że cokolwiek się poprawiło i wygląda wszystko jeszcze gorzej. A więc przykro mi ale... my nie możemy!

Widać także, że odtwarzane od tyłu przemówienie Obamy posiada znacznie większy sens a rezultat jego rządów wskazuje na logikę sloganu granego wyłącznie od tyłu.

"Dziękujemy szatanowi."

Komu innemu można pogratulować za takie wyniki!?

Przypadki?

Jest ich taka masa, że trudno zakwalifikować wszystkie obserwowalne wyraźnie fakty jako czysty przypadek.

1 comment:

Megakruk said...

Cóż, tak czy siak chyba do końca Obamie się poza USA wśród zwykłych ludzi nie udaje. W zasadzie jeżeli chodzi o Polskie podwórko to nikt za bardzo się nie przejął czy też fascynował jego osobą. Być może to efekt głupoty i niedoinformowania ? Anyway jak mawiają szpanerzy zza wielkiej sadzawki, ja Obamie nie uwierzyłem nigdy i wiem, że wielu ludzi także mu nie ufało i nie ufa. Jeżeli jest wcieleniem diabła, to naprawdę kiepsko mu poszło jeżeli chodzi o tak przez niego upragniony PR wśród zwykłych ludzi takich jak ja. W zasadzie - i tutaj zwrot w kierunku autora bloga - nie wiem czy jest sens kruszyć o coś kopię, jaki sens ma wyszukiwanie personaliów antychrysta? Przecież wszystko napisane jest w Apokalipsie i bez względu na naszą wiedzę w tej kwestii musi się wypełnić do ostatniej kropli. Czy nawet zakładając, że większość ludzi uwierzy, to ich wiara będzie w stanie odwrócić to co zapisane w księgach żywota? Nawrócenie być może pomoże, ale czy w perspektywie poznania czasu ostatecznego oraz jego znamion będzie i dziania się teraz będzie rzeczywistym nawróceniem?